Co robić, gdy pies zignoruje przywołanie? - Dogfield

Historia znana jak świat – idziecie sobie na spacer, jest spokój, sielanka. Pies biega luzem, bo otoczenie wydaje się bezpieczne, a ty bardzo rzetelnie pracowałeś/łaś nad przywołaniem. No i nagle wołasz… i nie przychodzi. Patrzy, myśli, rozważa, ignoruje. Albo podejmuje bieg i w połowie jednak się rozmyśla, bo zapach, bo pieskie sprawy… No i co z tym zrobić, jak na to reagować?

Podstawowa zasada

Jeśli padło przywołanie, a pies je zignorował, nie powtarzaj hasła raz za razem. Prawdopodobnie nie przyniesie to żadnego skutku, a jedynie jeszcze mocniej podkopie skuteczność przywołania. Każdy raz, kiedy ty wołasz, a pies nie przychodzi, to trzy kroki do tyłu. Nie zmieniaj trzech w sześć, dziewięć i dwanaście.

Zapamiętaj prostą zasadę: nie ma odpowiedzi na wołanie, więc nie ma wolności.

A potem konsekwentnym działaniem przekaż tę zasadę swojemu psu.

A w praktyce? Nie wołaj ponownie, pofatyguj się do psa i zapnij go na dłuższą linkę. Nie nagradzaj, nie chwal, ale też nie urządzaj reprymendy. Wdech, wydech, spokojne działanie. Nic się nie stało, to po prostu treningowe wyzwanie które podejmiecie.

A teraz zabierz się za resetowanie przywołania

Wciąż jesteście na tym samym spacerze, więc na spokojnie możesz poświęcić czas na podratowanie reakcji na wołanie. Musisz w tym celu mieć psa na dłuższej smyczy – raczej 5 metrów, niż 1,5 metra. Przeprowadź kolejne kroki:

  1. Pozwól psu swobodnie wybiec prawie do końca smyczy, energicznie przywołaj, solidnie nagródź i zwolnij. Powtórz to trzy razy.
  2. Rzuć linkę na ziemię, pozwól psu trochę się z nią oddalić, przywołaj trzy razy jak wyżej.
  3. Daj szansę – odepnij linkę, daj psu minutę, gdy zacznie się oddalać, przywołaj. Powtórz od trzech do pięciu razy, za każdym razem naprawdę dobrze nagradzając i zwalniając, zanim pies odejdzie.

A co, jeśli po odpięciu linki nie uświadczysz reakcji na komendę? To proste – nie ma odpowiedzi na wołanie, nie ma wolności. Zapnij psa i dokończcie spokojnie spacer na lince. Nie ma powodu, by ryzykować kolejne błędy i przez to osłabienie przywołania. Ponad to, kolejne sytuacje utraty kontroli przybliżają ciebie do wybuchu frustracji i niepotrzebnego rozładowania jej na psie.

Po powrocie do domu rozważ, co sprawiło że pies miał problem z reakcją na komendę. Może obecność i zapach zwierzyny? Może fakt, że bardzo długo nie biegał i po prostu oszalał z radości? Dalsze działania dostosuj już do wyciągniętych wniosków.

I pamiętaj – pies nic nie musi, ale powinien znać zasady i skutki swoich działań. Nie pozna ich, jeśli ty nie będziesz działać spokojnie i konsekwentnie. To dotyczy zarówno nagród, jak i kar (czasowe pozbawienie wolności)!

Drobna uwaga na koniec

Przywołanie jest bardzo ważnym elementem treningowym. Dlaczego? Bo pozwala dawać psu wolność i dużo swobody. Nie chodzi o to, by „chodził jak w zegarku”, ale żeby był bezpieczny. Wtedy i ty będziesz czuć się bezpiecznie i dobrze, a psu zwyczajnie więcej będzie wolno.

Powyższy tekst i wskazówki dotyczą psów, które znają przywołanie. Rozumieją tą komendę, a zrozumienie i dużą skuteczność osiągnęliście tygodniami ćwiczeń. Jeśli Twoje przywołanie generalnie raczej nie działa niż działa, to wróć do podstaw! Pamiętaj, że nie możesz wymagać od psa reakcji na komendę, której go nie nauczyłeś/łaś.